sobota, 19 maja 2012

Rozdział 6

(...)
Ostatnie tygodnie minęły szybko. Ciężko pracowaliśmy z wytwórnią, a z nagrywaniem płyty pomagali mi chłopcy z 'One direction'. Bardzo zbliżyliśmy się do siebie ja i Harry. Dzisiaj jestem z nim umówiona na kolacje, gdyż ma mi coś ważnego do powiedzenia. O 18:00 byłam już gotowa... Przejechał. Przy jedzeniu długo rozmawialiśmy... Po chwili ciszy powiedział:
- A może...?
- No co ? - zapytałam . - Nie bądź taki tajemniczy.
- Może chciałabyś zaśpiewać z nami na koncercie ? - zaproponował
- No ... no nie wiem - odpowiedziałam zaskoczona .
- No zgódź się !
- Jak bardzo nalegasz ...
- Dziękuje !
- Nie , no coś ty ! Za co ?
- Za wszystko... za to , że jesteś i wgl... Zostaniesz na noc ?
- Yyy... No okay ! Ale ja śpię na kanapie !
- Dlaczego ?! Nie bój się mnie ja nie gryzę. - zaśmiał się
- No, dobra, dobra .
Później rozmawialiśmy, opowiadając o swojej przyszłości i planach z dzieciństwa. Uśmialiśmy się ! Okazało się, że Harry chciał zostać nauczycielem. Zdziwiłam się , gdyż on nie pasuje do kogoś takiego. Około 22 poszliśmy oglądnąć jakiś film.
- To co chcesz oglądać ? - spytał HARRY.
- nw... może jakiś horror ? - zaproponowałam złośliwie.
- Ymm... - powiedział speszony
- Wiem, że się ich boisz- odpowiedziałam.
- To może co innego ?
- Em... nie . Oglądnijmy 'Piłę 5'.
- Okay. Ale wiedz że...
- Dobra, dobra. Wiem..
Strasznie chciało mi się śmiać, gdyż przy każdym strasznym lub nawet mniej momencie Harry chował głowę w poduszkę lub się do mnie przytulał. Widząc, że go to nie interesuje wyłączyłam film i włączyłam komedie romantyczną. Tym razem to ja, znów nie wiedząc kiedy zasnęłam...
Rankiem, gdy się obudziłam Harrego nie było. Na fotelu leżała spódnica z jakąś bluzką. Miałam złe mysli... Gdy wszedł do pokoju zapytałam:
- Co to jest ?
- Ubrania. Nie widać ?- zaśmiał się.
- No widać, widać. Ale czyje to ?
- No twoje !
- Yyy... nie . - zarumieniłam się.
- No kupiłem, yyy... to znaczy przygotowałem się na twoją kolejną wizytę.
- Dziękuje. To miłe z twojej strony. Kiedy się przebrałam w kuchni stał Harry, przygotowując śniadanie. Zjedliśmy je szybko. Po upływie ok. 2 godzin pojechaliśmy do wytwórni, gdzie czekać miały Alice i Roksana oraz, reszta chłopaków, Wchodząc do środka zobaczyłam Alice całującą się z Niallem, lecz to na widok mój i Harrego chłopcy powiedzieli, że jesteśmy rozkwitającymi gołąbeczkami...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz