Po jakiejś godzinie wróciliśmy do studia.
- Gdzie wy się podziewaliście ? - spytała Alice i Roksana równocześnie .
- Byliśmy w parku na spacerze. Trochę się zagadaliśmy.
- Trochę ?! Nie było was jakieś 2 godziny ! - zaczęła Roksana. - Poza tym, Julia nie wzięłaś płaszczu i ...
- Harry mi pożyczył - przerwałam jej .Zawsze była opiekuńcza, ale dzisiaj to trochę za dużo.
- I co Harry szedł bez płaszcza ? W samym swetrze ?! Przecież jest środek zimy !
- Przestań już ! - powiedziałam Roksi .
- Dobra - powiedziała z niechęcią .
Po kazaniu jakie wygłosiła Roksana chłopcy poszli dalej nagrywać piosenki. Tym razem dziewczyny obeszły się bez komentarzy. Zauważyłam, że Niall patrzył cały czas na Alice, a Liam na Roksane. Myślę, że coś wydarzyło się podczas mojej nieobecności i dlatego dziewczyny nic nie mówiły. Postanowiłam się dowiedzieć. Gdy Alice poszła do toalety spytałam Roksane :
- Między Tobą, a Lianem to coś się wydarzyło ?
- Że co ? Co to za pytanie ?! - nagle zarumieniła się.
- No przecież widzę jak na ciebie patrzy.
- Nic się nie wydarzyło. Po prostu rozmawialiśmy ze sobą .
- A podoba ci się ?
- Noo . Jest boski ! - odpowiedziała szczęśliwa .
- To fajnie .
W tedy przyszła Alice i dalej słuchałyśmy jak chłopcy śpiewają . Nie mogłam oderwać wzroku od Harr'ego. Czułam się jakbym utonęła w jego oczach. Po chwili chłopcy skończyli śpiewać i przyszli do nas.
- I co podobało się/ - spytał Zayn.
- Baa. Pewno, że tak ! -odpowiedziałam sama, bo dziewczyny rozmawiały i Lianem i Niallem. Nagle poczułam jak ktoś chwyta mnie za rękę i ciągnie do tyłu. To był Harry.
- Ej, co ty robisz ? - spytałam.
- Trzymam cię za rękę , nie widać ?
- No widzę, ale czemu ?
- No bo... No...
- No wyduś to siebie ! - powiedziałam śmiejąc się .
- No podobasz mi się .
-"Co ?! Że ja się mu podobam ?! Roi sobie ze mnie jaja i tyle" - pomyślałam .
- Ymm... - zaczęłam i wybuchłam śmiechem .
- Z czego się śmiejesz ? - spytał zdziwiony.
- Z tego co powiedziałeś, że ci się podobam. Serio dobry żart !
- Jaki żart ?! Ja serio mówię .
- Taa... Jasne ...
- Gdybyś mi się nie podobała to zrobiłbym tak ?
I w tym samym momencie pocałował mnie. Odwzajemniłam to, lecz po chwili odepchnęłam Harolda od siebie.
- No więc jak ? Wierzysz mi ? - spytał uśmiechając się .
- Powiedzmy ...
Chciał pocałować mnie jeszcze raz, ale odsunęłam się.
- Dobra, wierzę ci. - odpowiedziałam śmiejąc się .
Chwycił mnie za rękę i poszliśmy do reszty. W drodze wymieniliśmy się numerami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz